![]() |
źródło |
Nienawidziłem dystansu, który czuliśmy, mimo tego, że byliśmy blisko.(…) Kochałem, jak zdystansowani byliśmy, mimo że czuliśmy bliskość.
Tytuł: Kochając pana Danielsa
Ashlyn nigdy nie była sama. Nie podejmowała samodzielnych decyzji. Nie dbała sama o siebie. Nie przywiązywała wagi do własnego stroju. Zawsze była przy niej jej siostra bliźniaczka. To z nią konsultowała wszystkie swoje problemy. To właśnie ona grała na gitarze, gdy nie mogła się pozbierać. Niestety Gabby już z nią nie ma. Zostawiła jej jednak cudowny dar, którym były ich wspólne marzenia.
Dziewiętnastoletnia Ashlyn przeprowadziła się do Wisconsin, by zamieszkać ze swoim ojcem, którego nienawidziła, i jakoś skończyć ostatni rok szkoły. Zatraciła się w swoim bólu, samotności i mroku. Na pewno nigdy nie przypuszczała, że w pociągu pozna… jego. Nie mogła marzyć o tym, że spotka tak idealnego mężczyznę, a on odwzajemni jej uczucie. Los często jednak z nas kpi. Ashlyn przekonuje się o tym pierwszego dnia szkoły, gdy dowiaduje się, iż Pan-Najpiękniejsze-Niebieskie-Oczęta nazywa się Daniels i jest jej nauczycielem.