![]() |
źródło |
Gdy po raz pierwszy przeczytałam opis fabuły, pomyślałam, że jest bardzo podobna do tej przedstawionej w Chichocie losu Hanki Lemańskiej. Myślę, że nie byłam jedyna. Jeśli ktoś czytał wspomnianą powieść, z pewnością również dopatrzy się podobieństw. Nie jest to jednak pastisz tej książki, ale utwór indywidualny.
Poduszka w różowe słonie to książka niezwykle wzruszająca – losy Hanki i Ani sprawią, że łzy mimowolnie będą spływały po waszych policzkach. To opowieść o życiu, które niejednokrotnie rzuca nam kłody pod nogi i zmusza nas do poświęceń i podejmowania decyzji, które mogą diametralnie odmienić wszystko to, co wydawało nam się stałe. Powieść traktuje o skomplikowanej relacji między małą dziewczynką potrzebującą miłości a kobietą, dla której los również nie był łaskawy. Historia chwytająca za serce i urzekająca do granic możliwości.
Joanna M. Chmielewska stworzyła obraz dojrzewającej do roli matki zagubionej i skrzywdzonej kobiety oraz dziecka poszukującego bezpieczeństwa i bliskości. Zmierzyła się z tematem trudnym i niekiedy porzucanym. Kreacja postaci jest naturalna. Nie są one płytkie, lecz skonstruowane na zasadzie dogłębnej analizy. Autorka zbudowała pewne portrety psychologiczne, ukazała przeżycia postaci i zagłębiła się w ich wnętrza. Podkreśliła też, jak istotna jest w naszym życiu rodzina – to ona daje nam poczucie harmonii, równowagi, wykształca w nas uczucia, którymi obdarzamy bliźnich, uczy nas, jakie wartości należy pielęgnować, i przygotowuje do samodzielnego życia.
Hanka jest kobietą boleśnie doświadczoną przez los, która chroni się przed głębszymi relacjami z ludźmi. Mimo że ma wszystko, co potrzebne jest jej do szczęścia, nie czuje się do końca spełniona. Kiedy traci najlepszą przyjaciółkę, jej życie rozpada się jak domek z kart i skłania ją do podjęcia decyzji. Ania jest 5-letnią dziewczynką, która dopiero co poznaje otaczającą ją rzeczywistość. Gdy jej ciężko chora mama umiera, nie rozumie jeszcze, co się dzieje. Odczuwa jednak głęboką samotność i pragnie tylko jednego – aby ktoś jej ją zastąpił. Chmielewska ukazuje postać Ani niezwykle wiarygodnie: opisuje jej emocje z subtelnością i nie odbiera jej dziecięcej wrażliwości i uroku. Łukasz zaś jest mężczyzną troskliwym i łagodnym. Jego postać wywoła niemałe poruszenie…
Postacie epizodyczne również zostały nakreślone nienagannie. Nie są przedstawione wyłącznie z imienia czy nazwiska, jak w wielu tego typu powieściach. Autorka zadbała o to, żeby ich sylwetki nie były nijakie, ale wyróżniały się i wnosiły coś do historii.
Fabuła jest efektowna i przejmująca. Autorka zmierzyła się z tematem trudnym i niekiedy porzucanym przez pisarzy – nadała mu artyzmu i uczyniła go mniej uciążliwym. Styl, którym się posłużyła, okazał się bardzo przystępny, ale nie pozbawiony plastyczności i finezji. Chmielewska nazywa uczucia po imieniu i słowami oddziałuje na emocje czytelnika, dbając przy tym o estetykę wyrazu, dzięki czemu powieść nie jest infantylna i bezbarwna. Niektóre elementy zostały nieco niedopracowane, jednak całość prezentuje się ciekawie.
Poduszka w różowe słonie jest powieścią dojrzałą i realistyczną, skłania do refleksji nad życiem i rzeczywistością dookoła nas. Wzbudza wiele emocji, zawiera także bardzo wyrazistą puentę – życie ma sens, nawet jeśli wydaje się zawiłe, los nie zawsze jest okrutny i bezwzględny, a szczęście… jest osiągalne.
Wszystkich tych, którzy przeczytali Poduszkę…, zachęcam do sięgnięcia po Sukienkę z mgieł, w której autorka wyjaśnia, jak potoczyły się dalsze losy Hanki, Ani i Łukasza.