![]() |
źródło |
Każdy z nas pewnie miewa takie chwile, kiedy wydaje mu się, że coś z całej siły pragnie przyciągnąć jego uwagę. Jednym zdarza się to częściej, innym rzadziej, ale nikt nie zaprzeczy, że czegoś takiego doświadcza. A co z książkami? Czy one też pragną naszej uwagi?
Wyobraź sobie, że twoja książka potrafi mówić. I któregoś dnia siedzisz sobie spokojnie przed telewizorem z kubkiem gorącej kawy w ręce, a nagle słyszysz głos. Początkowo to tylko cichy szept, który z czasem przeradza się w zdecydowane wołanie. A ty, trochę zdenerwowany, a trochę przestraszony, szukasz źródła hałasu. Jakie jest twoje zdumienie, gdy okazuje się, że to zapomniana książka, leżąca gdzieś pod łóżkiem, pragnie zwrócić na siebie twoją uwagę.
A teraz przełóżmy to wszystko na rzeczywistość. Jeśli się nad tym bardziej zastanowić, to jestem pewna, że gdyby książki naprawdę potrafiły mówić, to z pewnością ciągle słyszelibyśmy ich głosy. W sumie mogłoby to być trochę kłopotliwe… Ale do rzeczy. Czasami mam wrażenie, że oglądając kolejny odcinek mojego ulubionego serialu, popełniam jakiś ogromny grzech, a leżąca obok mnie książka patrzy z wielkim wyrzutem. I wtedy muszę przerwać wszystko i zacząć czytać. Wszyscy szczęśliwi! Tak oto książki manipulują naszym życiem. Chrońcie się, póki jeszcze możecie. Kiedy zagłębicie się w otchłanie czytelnictwa, nie będzie już odwrotu, zostaniecie niewolnikami książek! 🙂