Czerp z dnia pełnymi garściami, złap go za rogi i spraw, by stał się taki, jak zechcesz.
Muszę przyznać, że początkowo nie byłam przekonana do tej książki. Wmawiałam sobie, że wszystkie powieści z nurtu New Adult opierają się na tym samym schemacie i skoro przeczytałam ich już kilka, to nie ma co kontynuować. Wtedy nie wiedziałam jeszcze, jak bardzo się mylę. Im częściej napotykałam pochlebne opinie, tym bardziej zaczęłam przekonywać się, że warto po nią sięgnąć. Tak też się stało…
Przypadki Callie i Kaydena to pierwsza część dość obszernej serii autorstwa Jessiki Sorensen. Prosta powieść o dwojgu doświadczonych przez los nastolatków, którzy chcą odnaleźć w życiu spokój, zrozumienie i odrobinę szczęścia.
Kreacja bohaterów jest niebanalna. Callie jest całkowitym przeciwieństwem Kaydena – przynajmniej takie możemy odnieść wrażenie do momentu, w którym ich losy zaczynają się przeplatać. Dziewczyna stroni od towarzystwa, jest zamknięta we własnym świecie, do którego dostęp ma jedynie jej najlepszy przyjaciel Seth. Kayden gra w drużynie piłki nożnej, ma dziewczynę i przyjaciela, z którym dzieli pokój w akademiku. Nastolatkowie znają się od dawna, jednak do tej pory nie mieli okazji się bliżej poznać.
Styl autorki jest przejrzysty, a język, którym się ona posługuje, jasny i zrozumiały. Powieści
nie brakuje dynamiki – gradacja napięcia jest na tyle udana, że zostawia czytelnika w niepewności aż do ostatniego zdania. A zakończenie jest – cóż tu dużo mówić – bardzo niejednoznaczne.
