![]() |
fot. U. Michalik |
(…) Zmierzyłam cenę cierpienia, jaką płaci się za wysoką pozycję, i powiedziałam sobie, że dobra tej ziemi nie są warte wysiłków, których dokonujemy, aby je zachować.
Małe dziewczynki często przybiegają w za dużych szpilkach mamy i przydługich sukienkach, wycinają z papieru żółte korony, obwieszają się biżuterią i komunikują rozbawionym rodzicom, że mają pod dachem przyszłą królewnę! Dziś czasy wielkich dynastii, potężnych monarchów, małżeństw politycznych mamy już za sobą, a „księżniczki” kojarzą się z postaciami z bajek lub pięknymi kobietami o nienagannych manierach, którym podlega dużo majątków ziemskich, klejnotów i innych bogactw.
Czy ogromny dwór, duża rodzina i liczna służba może dać szczęście? Jeśli dodamy do tego niewyobrażalne pieniądze, wspaniałą biżuterię, brylanty, piękne ubrania i najróżniejsze zamki, zameczki i zamczyska, możemy stwierdzić, że to raj na ziemi. Jednak Cristina Morató spróbowała przybliżyć nam historię sześciu kobiet, które miały wszystko, a jednak ich życie nie było bajką. Elżbieta Bawarska – słynna cesarzowa Sissi, Maria Antonina, Krystyna Wazówna, Eugenia de Montijo, królowa Wiktoria i Aleksandra Romanow to kobiety znane zapewne nie tylko miłośnikom historii. W książce Królowe przeklęte opisane jest życie każdej z wymienionych historycznych postaci i ludzi z ich otoczenia, możemy wniknąć w skomplikowane umysły, a także poznać z bardziej ludzkiej strony wiele powierzchownie znanych nam sytuacji, jak np. abdykacja Napoleona III i zjednoczenie Niemiec, prowadzenie polityki w Wielkiej Brytanii podczas panowania królowej Wiktorii oraz po śmierci jej małżonka Alberta czy słynna Krwawa Niedziela i zmierzch potężnej dynastii Romanowów w Rosji. W szkołach ponadgimnazjalnych wszystkie wydarzenia tego okresu są przedstawiane jako suche fakty, jednak dzięki przytaczanym przez autorkę listom możemy poznać „kulisy” życia najpotężniejszych rodzin Europy.
Bardzo kocham cesarza… ale żałuję, że nie jest zwykłym krawcem!
Szybko zostanę tutaj sama, bez przyjaciół. Każdy los ma swoją smutną stronę: na przykład ja, która miałam obsesję na punkcie wolności, nakładam kajdany na moje życie – nigdy sama, nigdy wolna, z całą tą dworską etykietą, której stanę się główną ofiarą. Moja wiara w fatalizm jest coraz silniejsza.