Muzyka… Tyle razy opowiadałam wam, jak wielką rolę odgrywa w moim życiu. Jest wszędzie. Codziennie spotykam się z nią w każdym obszarze życia – droga do szkoły, odpoczynek, film… Czy da się bez niej żyć? Moim zdaniem nie. Nawet gdy przychodzą te smutne chwile, gdy nie chcemy istnieć, kiedy w naszym życiu wydarzyła się jakaś tragedia. Nawet wtedy muzyka jest ostoją, która ma moc zmieniania ludzi. Czy nie zakładacie w takich momentach słuchawek na uszy i nie udajecie, że nasza rzeczywistość nie istnieje? Liczy się tylko to, co teraz i tutaj? To jest moim zdaniem najlepszy sposób, mimo że często krytykowany. Człowiek musi zebrać siły, a na to pozwalają te dźwięki i słowa płynące z tego małego urządzenia. Wtedy życie nabiera sensu.