Jakub Małecki jak mało kto potrafi stworzyć tak niesamowity klimat. Podobnie jak w Dygocie, tak i teraz pisarzowi idealnie udało się przemycić elementy metafizyczne, duchowe do świata realnego. Mimo że w Śladach realizmu magicznego nie jest wcale tak dużo, to i tak wyczuwalna jest specyficzna atmosfera, która w pełni pochłania czytelnika. Autor zabiera nas do świata snów i marzeń, z którego już nigdy nie będziemy chcieli wyjść.
Ślady w bardzo umiejętny sposób wpędzają nas w stan zadumy i refleksji. Czytając poszczególne opowiadania, myślimy nie tylko o losach bohaterów, ale przede wszystkim – o własnym życiu. Książka zmusza nas do refleksji, jednak nie robi tego w sposób nachalny. Jakub Małecki wyłącznie porusza jakiś temat i zostawia nas z nim samych. Daje nam możliwość zadumy i kontemplacji, jednak nie wpaja w nas swojego myślenia, zostawiając tym samym pole do własnej interpretacji.
Mogłoby się wydawać, że krótka forma, jaką są opowiadania, nie może wywrzeć wielkiego wpływu na czytelnika. A jednak – Śladom się to udaje! Małecki niejednokrotnie bierze na tapet niewygodne i trudne kwestie, mocno wpływając tym samym na odbiorcę. Jednakże ani razu nie stara się zrobić z tego przygnębiającego, tragicznego dzieła. Porusza dość trudne tematy, ale pisze o nich w bardzo przystępny sposób. Sprawia to, że książka, mimo poruszanej tematyki, nie jest aż tak „ciężka”.
Ślady to zbiór intrygujących opowiadań o niezwykłym klimacie. Jakub Małecki połączył w nich metafizyczny świat snów i marzeń z brutalną rzeczywistością. Niełatwa tematyka spotyka się tu z plastyczną narracją, a poetycki styl idealnie je dopełnia. To pięknie napisana, zmuszająca do refleksji historia wielu osób, wśród których każdy odnajdzie siebie. Autor utrzymuje wysoki poziom, jaki zaprezentował z Dygocie. Tym samym potwierdza swój kunszt oraz klasę jako autora oraz utwierdza swoją pozycję wśród najlepszych polskich pisarzy młodego pokolenia. Tę prozę warto poznać!