Zaledwie dwa miesięcy temu na Festiwalu Filmowym w Gdyni świętowano 90. urodziny Andrzeja Wajdy. Z tej okazji wydawnictwo MG postanowiło uczcić reżysera, wydając biograficzną książkę Wajda. Kronika wypadków filmowych. Choć Wajda był już w podeszłym wieku, nikt się nie spodziewał, że niedługo radość świętowania zmieni się w smutek żałoby po odejściu mistrza polskiego kina.
Tytuł: Wajda. Kronika wypadków filmowych
Autor: Bartosz Michalak
Wydawnictwo: MG
Bartosz Michalak, we współpracy z wydawnictwem MG, skupił się w ostatnim czasie na przybliżeniu czytelnikom sylwetek polskich twórców filmowych. W Zatrzymanych w kadrze opowiadał o najważniejszych według niego operatorach pochodzących z naszego kraju. W książce mowa była także o najsłynniejszych polskich reżyserach, w tym o Andrzeju Wajdzie. Kronika wypadków filmowych została z kolei w całości poświęcona twórcy Popiołu i diamentu. Obie książki łączy podobna okładka – biało-czarne zdjęcie z tytułem zapisanym jaskrawym kolorem – będą więc dobrze prezentowały się obok siebie na półce.
Nie jest to klasyczna biografia. Składa się z wypowiedzi aktorów, scenarzystów, muzyków i innych członków ekipy filmowej, którzy współpracowali częściej lub rzadziej z reżyserem. Niektórych zaskoczyć może obecność w tym gronie Anny Muchy. Celebrytka, będąc jeszcze niewinnym dziecięciem, debiutowała jednak w Korczaku z 1990 r. Wspomniani twórcy tworzą w książce portret artysty składający się z ich opowieści, przeróżnych anegdot i wspomnień. Wszystko to starannie uporządkował Michalak i dodał do powstałego materiału autorski komentarz.
Nietrudno zgadnąć, że wypowiedzi mają charakter laurkowy. Wszyscy wspominają Wajdę pozytywnie, nie szczędzą mu pochwał. Reżyser nie jest tu jednak pomnikiem. Wypowiedzi osób mniej lub bardziej blisko związanych z Wajdą kreślą portret człowieka namacalnego, bliskiego rzeczywistości. Sporo tu ciekawych, nieznanych szerzej historii, które wnoszą do książki sporo humoru. Kronika wypadków filmowych została napisana prostym językiem, a w jej konstrukcji zachowano zasadę chronologicznego układu zdarzeń – jest to więc pozycja, którą czyta się łatwo i przyjemnie.
Książka Bartosza Michalaka to nie tylko opowieść o Wajdzie, ale też wędrówka po historii polskiego kina. Zaczynamy od połowy lat 50., by przemierzać kolejne lata aż do współczesności. Każda dekada to inna epoka, rzeczywistość nieustannie się zmienia, a wraz z nią język ruchomych obrazów. Nie wszystkie filmy Wajdy były spełnione, ale nie można mu odmówić, że przez całą swoją karierę nie zrezygnował z autorskiego kina, wciąż poszukując nowych form wyrazu. Po raz ostatni będziemy mogli się tego przekonać w styczniu, kiedy to premierę będą miały Powidoki – ostatni film mistrza.