Yarvi, książę Gettlandu, kształci się na ministra. Przez swoje częściowe kalectwo nie jest darzony zbytnią sympatią, zarówno ze strony ludu, jak i własnej rodziny. Często pomijany i dyskryminowany, nie widzi siebie w roli króla, i nawet nie myśli o tym, żeby kiedyś nim zostać. Jednak pewnego dnia usłyszy wiadomość, która wywróci całe jego życie do góry nogami. Jego ojciec i starszy brat zostają zamordowani. Oznacza to tylko jedno – Yarvi musi zasiąść na Czarnym Tronie.
Cykl: Morze Drzazg (tom 1)
Autor: Joe Abercrombie
Wydawnictwo: Rebis
Na pierwszy rzut oka fabuła Pół króla nie jest zbyt oryginalna. Motyw bohatera, który pod wpływem śmierci bliskiego musi całkowicie zmienić swoje życie, był w literaturze wykorzystywany już setki razy. Zwłaszcza w książkach fantasy dość często przewija się ten wątek. Mimo to, w powieści Joe Abercrombiego nie odczujemy schematyczności czy nadmiernej przewidywalności. Dzieje się to za sprawą genialnego pióra autora oraz tego, że dodał on do książki wiele niespotykanych wcześniej elementów. Brytyjski pisarz wniósł do fabuły dużą ilość pobocznych wątków, które jednak nie rozpraszają uwagi czytelnika, lecz urozmaicają powieść. Dzięki nim książka wydaje się ciekawsza i stanowi dobrą zapowiedź na to, że w kolejnych tomach wątki te zostaną rozwinięte.
Już od pierwszych stron widać, że Pół króla to powieść skierowana do wczesnej młodzieży. Nie znajdziemy tu krwawych opisów ani bezpruderyjnego języka. Muszę przyznać, że trochę mi tego brakowało. Niektóre sceny aż prosiły się, żeby doprawić je jakimś soczystym opisem. Zamiast tego otrzymujemy tylko suche przedstawienie wydarzeń. Wyglądało to trochę tak, jakby autor powstrzymywał się przed użyciem poważniejszego języka, jakby cały czas miał na uwadze to, że piszę książkę dla młodszych czytelników. Wydaje mi się, że gdyby w niektórych miejscach zdecydował się na trochę odważniejszy styl, fabuła byłaby dużo bardziej wiarygodna i realistyczniejsza.
Powieść Joe Abercrombiego to przede wszystkim idealna książka na odprężenie. Historia wciąga już od pierwszej strony, a dzięki temu, że cały czas coś się dzieje, niesamowicie absorbuje naszą uwagę. Podczas jej lektury nie potrzebujemy wielkiego skupienia lub zbytniego nadwyrężania umysłu. Nie należy oczekiwać od niej zmuszenia do refleksji czy wpłynięcia na nasze życie. Nie znajdziemy tu też wątku moralnego oraz analizy psychologicznej bohaterów. To po prostu przyjemna powieść przygodowa osadzona w średniowiecznych realiach, przy której miło spędzimy czas.
Pół króla to pozycja, przez którą szybko przebrniemy i równie szybko o niej zapomnimy. Takiej książki mi brakowało. Powieści, przy której mógłbym się zrelaksować, a w którą jednocześnie mógłbym się całkowicie wciągnąć. Jej lektura była jak przyjemna podróż, podczas której poznawałem coraz to ciekawsze krainy i postacie. Przeczytałem ją w zaledwie dwa dni, co biorąc pod uwagę całkiem sporą liczbę stron oraz moje możliwości, uważam za spory wyczyn. Mimo że Pół króla nie powaliło mnie na kolana, to i tak nie mogę się doczekać, aż sięgnę po kolejne tomy. Polecam!